poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Chińczycy mają Rok Owcy, a mój Tata miał w marcu Tydzień Świni. Część 2.

A o co chodzi z tą świnią?

Niektórzy z Was pewnie się domyślają. Tym, którzy jeszcze nie wpadli na wytłumaczenie wytłumaczę, że z racji obowiązującej religii, w Kuwejcie zakazana jest sprzedaż mięsa wieprzowego. W związku z tym Tatuś był bardzo podekscytowany tą wycieczką i ciągle tylko wyliczał, co mu moja kochana babcia przygotuje z mięsa świnki. Ale nie ubiegajmy faktów... 
W niedzielę rano w Rzymie wsiedliśmy w samolot do Polski.


czwartek, 16 kwietnia 2015

Chińczycy mają Rok Owcy, a mój Tata miał w marcu Tydzień Świni. Część 1.

Cześć wszystkim!

Jest już połowa kwietnia, więc najwyższa pora opowiedzieć, co działo się u mnie w marcu ( :>). Wiem, wiem, robię to trochę po fakcie, ale zrozumcie, odkrywanie świata zajmuje tyle czasu i kosztuje tyle energii, że na niewiele więcej ich potem mam, a zważywszy na fakt, że poznaję go z rodzicami (czyli z Tatusiem i Mamusią, która użycza mi swoich rąk do klikania w klawisze), jestem niestety uzależniona od ich czasu i energii. No i dlatego marzec u nas jest w kwietniu ;)

Marzec to ważny miesiąc na całym świecie. W marcu zaczyna się kalendarzowa wiosna; robi się coraz cieplej, wszystko budzi się do życia... No, może nie w Kuwejcie. Tutaj w marcu powoli zaczyna się grzanie... Słońca grzanie. Robi się coraz goręcej, a do tego wieje piachem, roślinki szarzeją... Co kraj to wiosna ;)

O ile tylko nie wiało, szliśmy z Tatusiem do parku w Egaili.