piątek, 30 września 2016

Alfabet 2016 roku: K jak Kuba. Część 2.

Mieszkańcy Kuby i Zanzibaru, choć żyją daleko od siebie, mają bardzo wiele wspólnego. Prowadzą proste życie, są pogodni, uśmiechnięci, nigdzie się nie spieszą, nie martwią się niczym, bo i po co. Hakuna matata. Po co się martwić. Jak nie dziś, to jutro. Jak nie teraz, to później. Jak nie tak, to inaczej ;)

A jak w tej restauracji w Trynidadzie dopadnie cię senność, to się po prostu zdrzemnij.


wtorek, 13 września 2016

Alfabet 2016 roku: K jak Kuba, wyspa jak wulkan gorąca. Część 1.

W dalekie podróże zazwyczaj wybieram się z pewnym zielonym smokiem, Diplodokiem. Na moje nieszczęście, tym razem zapomnieliśmy go spakować. Na moje szczęście mam cudowną ciocię, Asię, która skontaktowała się z właścicielami Diplodoka (studio HumanArk), a oni wspaniałomyślnie zgodzili się oddać w moje małe rączki drugi egzemplarz smoka. Teraz mogłam spokojnie wyruszyć w podróż.

Podróż ze smokiem Diplodokiem.


Usprawiedliwienie.

"Droga Pani..., Drogi Panie...,

Proszę usprawiedliwić nieobecność mojej córki, Alicji, na blogu w dniach 8 marca - 13 września 2016. Powodem jej nieobecności było... Było niejedno. Poczynając od przyrostu obowiązków Mamy Alicji (czyli moich) w pracy, poprzez przyrost obowiązków domowo-zawodowych Taty Alicji, aż po wzrost zapotrzebowań samej Alicji. Wszystko to wpłynęło negatywnie na jej frekwencję, ale mam nadzieję, że poniższe wytłumaczenie okoliczności tejże nieobecności zostanie przez Panią/Pana zrozumiane i zaakceptowane, a sama nieobecność wybaczona i zapomniana.

A teraz niech sama nieobecna się tłumaczy.

Z poważaniem,
Mama Alicji."

Alicja jaka jest każdy widzi.


poniedziałek, 7 marca 2016

Alfabet 2016 roku: I, C, A, N. Część 4.

Sentinelczycy - ten tajemniczy lud pierwotny wywodzący się z Andamanów i Nikobarów - zamieszkują wyspę (jakby inaczej) Sentinel Północny. Wyspa ma powierzchnię 72 km kwadratowych i zasiedla ją (według różnych szacunków) od 50 do 400 lub od 250 do 300 Sentinelczyków (nikt dokładnie nie wie). Sentinelczycy porozumiewają się językiem sentinel, którego nikt oprócz nich nie zna. Kontaktów ze światem zewnętrznym utrzymywać nie chcą (na obcych reagują wręcz agresywnie), nie interesuje ich nawet pomoc humanitarna. Oficjalnie ich wyspa wchodzi w skład terytorium Indii, w praktyce Sentinelczycy pozostawieni są sami sobie, tak jak tego sobie życzą, i nie są w żaden sposób kontrolowani. W sieci możecie znaleźć różne historie dotyczące prób kontaktu z nimi - według jednej z nich rybacy, którzy rozbili się u wybrzeży Sentinela Północnego, z(a)ginęli bez wieści. Sentinelczycy potrafią z łuków strzelać do samolotów. Wyobrażacie sobie więc jak bardzo nie chcą, aby świat zewnętrzny zakłócał im spokój.
Sentinelczycy nie są jedynym ludem pierwotnym zamieszkującym Andamany. Jest jeszcze kilka innych ciekawych plemion (Andamańczycy, Jarawa, Jangil, czy Onge). My na własne oczy mogliśmy zobaczyć przedstawicieli jednego z nich - Jarawańczyków. Niestety dowodów tego spotkania nie mamy żadnych, a było ku temu kilka powodów. O szczegółach przeczytacie poniżej.
Za czym kolejka ta stoi? Za bramą na drodze prowadzącej przez tereny plemienia Jarawa.


niedziela, 28 lutego 2016

Alfabet 2016 roku: I, C, A, N. Część 3.

W skład archipelagu Andamanów wchodzi 576 wysp, z czego zamieszkałych jest 26. Największymi i najbardziej zaludnionymi wyspami są Andaman Północny, Andaman Południowy, Andaman Środkowy i Mały Andaman. W archipelagu Nikobarów są jedynie 22 wyspy, z czego zamieszkałych jest 7. Wśród nich jest Wielki Nikobar, Mały Nikobar i Kar Nikobar. Około 90% procent ludności mieszka na Andamanach, pozostałe 10% wybrało Nikobary. 

A ludzi jest na wyspach w sumie ok. 380 tysięcy, co w porównaniu do Indii kontynentalnych (1,2 miliarda) jest kroplą w morzu. I sprawia, że Andamany są przyjaźniejsze, czystsze, zieleńsze i co najważniejsze - bezpieczniejsze. Miejscowi mówili nam niejednokrotnie, że u nich na Andamanach jest "zero crime" (zerowa przestępczość) i w nocy o północy można na spacer pójść, wrócić z niego cało i zdrowo i przynieść z powrotem wszystko, co się ze sobą wzięło. Spacerów o północy nie praktykowaliśmy, ale nie mieliśmy powodu im nie wierzyć :)

Zapraszam Was w kolejny etap naszych przygód na Andamanach.
Witamy na wyspie Neil.



niedziela, 21 lutego 2016

Alfabet 2016 roku: I, C, A, N. Część 2.

Lot z Chennai do Port Blair trwa jakieś 2 godziny. Możnaby pomyśleć, że to długo, zważywszy na to, że jest to lot krajowy. Można wybrać się też w tę podróż promem, z Chennai lub innego nadmorskiego miasta. Wtedy na miejsce dotrzecie po ok. 4 dniach. Wybór jest więc oczywisty (szczególnie, jeśli nie ma się zbyt wiele czasu). Polecieliśmy samolotem :)
Lotnisko im. Veera Savarkara w Port Blair jest międzynarodowe tylko z nazwy. Nie może wylądować tam żaden airbus czy większy boeing, bo całe lotnisko drży (sprawdzono to).


poniedziałek, 15 lutego 2016

Alfabet 2016 roku: I, C, A, N. Część 1.

Zdarzyło się to jakiś rok temu, kiedy Tatuś przypadkiem, gdzieś w sieci, wypatrzył tę nazwę. Nigdy wcześniej ani on ani Mamusia o nich nie słyszeli, nie słyszeli o nikim kto o nich słyszał, a już na pewno nie słyszeli o nikim, kto by tam był. Tego dnia Tatuś podjął decyzję: musimy tam polecieć. 

Czy potraficie odgadnąć, o jakim kraju jest mowa?
Mapa z zaznaczonym obszarem, który eksplorowaliśmy. 


czwartek, 11 lutego 2016

Od czego by tu zacząć...?

Witajcie!

Wiem, początek roku już dawno za nami, a ja tu zaglądam dopiero pierwszy raz... Ale wiele się działo u mnie przez ostatnie tygodnie i musicie mi wybaczyć tę nieobecność. Teraz już wszyscy jesteśmy na swoich miejscach, ja z Tatusiem w domku, Mamusia w pracy, i możemy na nowo podjąć opisywanie mojego świata. A świat ten barwy zmienia, rozrasta się, ewoluuje każdego dnia.

Od czego by tu zacząć?...

Może zacznę od samego początku :)

Nowy Rok przywitałam napojem musującym o smaku czerwonych jagód.