Całodzienne wycieczki są jednak dość wykańczające dla takiego małego człowieka, jak ja, dlatego też kolejny dzień pobytu na wyspie Zanzibar postanowiliśmy spędzić w hotelu i jego okolicach. I bardzo dobrze, że tak postanowiliśmy. Dzień po wycieczce przyprawowo-żółwiowo-staromiejskiej zaczął padać deszcz i padał przez 2 doby (z przerwami na słońce ;) ).
Wiecie, że ja w czasie deszczu wcale się nie nudzę. Zobaczcie zresztą sami, czy w takich okolicznościach przyrody można w ogóle mówić o nudzie.
 |
Deszczowy poranek nad brzegiem Oceanu Indyjskiego. |
Wyspa Zanzibar leży na takiej szerokości (czy długości?) geograficznej, dzięki której panuje tam klimat idealny. Zimą (tzn. kiedy u nas, np. w Polsce, jest zima) jest ciepło, najgorętsze okresy to nasza wiosna i jesień, za to latem (naszym) jest stosunkowo chłodno (25-28 stopni). My mogliśmy poczuć i żar zanzibarskiego słońca i zanzibarski chłód.
 |
Był poranek, a miałam wrażenie, że zapada zmierzch. |
 |
Na Zanzibarze trenowałam umiejętności samodzielnego jedzenia. Wkładanie widelca do buzi mam teraz perfekcyjnie opanowane. |
 |
Jak trochę się rozpogodziło, Tatuś poszedł na spacer po brzegu. Towarzyszył mu nasz przewodnik Ali. |
 |
Plantacje wodorostów bardzo Tatusia ciekawiły. |
 |
Rozpogodziło się na tyle, że mogłam pomoczyć się w hotelowym basenie. |
 |
Posiedzieliśmy też trochę na plaży. Ciekawe, czy ktoś da radę odkryć bohatera (a raczej bohaterkę) tego zdjęcia ;) |
 |
W takich dziurach w piachu mieszkają kraby. |
 |
Zbieramy się do domku. |
 |
Butelka lokalnego alkoholu. |
 |
Zachód słońca obserwowany z najlepszej do tego miejscówki - baru. |
 |
Kolejny deszczowy poranek. |
 |
Ocean odpłyną bardzo daleko i odsłonił całą łódkę. |
 |
Barowa pogoda, to gdzie mieliśmy siedzieć...? |
 |
Wodorosty schną (na deszczu...?). |
 |
Pozdrowienia z Zanzibaru. |
 |
Wieczorem Masajowie dali występ. |
Następnego dnia w planach była wyprawa do Parku Jozani i odwiedziny u Gerezy Rudej. Nie wiecie, kto to lub co to jest? Zapraszam w odwiedziny ze mną ;)
 |
Park Narodowy Jozani wita. |
 |
Jak większość budynków, i recepcja w Parku miała takie tradycyjne zadaszenia. |
 |
Po dwóch dniach deszczowych spacer po lecie to była dość śliska wyprawa. |
 |
Ale warto było :) |
 |
Robaki w Parku Jozani. |
 |
Aby dotrzeć do Gerezy, musieliśmy przejść kawałek drogą asfaltową. |
 |
Gereza Ruda to gatunek małpki. |
 |
Chyba jako jedyny gatunek małp Gereza nie wykształciła przeciwstawnego kciuka. |
 |
Gerezy były bardzo towarzyskie i chętnie pozowały do zdjęć. |
 |
Nie krępowała ich nasza obecność. |
 |
Z jedną Gerezą miałam nawet dość bliski kontakt. |
 |
Park Jozani to w części zwykły las, a w części las namorzynowy. |
 |
Las namorzynowy Jozani. |
 |
Las namorzynowy Jozani. |
 |
Las namorzynowy Jozani. |
 |
Park Jozani. Sklep z pamiątkami. |
Park Jozani nie był jedynym punktem programu wycieczki tego dnia. Tego dnia, jak i przez cały tydzień, w każdym miasteczku i w każdej wsi odbywały się różne festiwale, fiesty, uroczystości związane z zakończeniem świętego miesiąca Muzułmanów. Przewodnik Ali postanowił pokazać nam, jak wygląda jeden uroczysty dzień w małej wiosce nieopodal Jambiani.
 |
Wieś szykuje się do wieczornych występów. |
 |
Było trochę czasu przed fiestą, więc poszliśmy na spacer po wsi. |
 |
Podwórko. |
 |
Miejsce spotkań miejscowych mężczyzn. Można tam np. obejrzeć mecz w telewizji (jeśli ktoś przyniesie ze sobą telewizor ;) ). |
|
|
|
 |
Wnętrze domku. |
 |
Dziewczynki odświętnie ubrane i gotowe do świętowania. |
 |
Stary baobab. |
 |
Najstarsza chatka we wsi ma ok. 40 lat. Nikt w niej już nie mieszka. |
 |
W oczekiwaniu na występ akrobatów. |
 |
Oto gwóźdź programu. |
 |
Kolorowe tłumy. |
 |
Perełka w tłumie. |
 |
Kolejna perełka. |
 |
Przywieźliśmy ze sobą trochę drobiazgów dla dzieci. |
 |
Pobiegałam potem trochę z(a) dziećmi ;) |
 |
Wioska Makunduchi. Zajechaliśmy tam na chwilę w drodze powrotnej do Jambiani. |
Te trzy dni minęły nam bardzo szybko. Za szybko... Przed nami była jeszcze druga wizyta w Stone Town, a potem już tylko wylot... No cóż, wszystko dobre się kiedyś kończy, ale najważniejsze, że wszystko dobre skończy się dobrze ;)
Do zobaczenia w następnym wpisie!
:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz