niedziela, 12 lipca 2015

Czerwiec nad Zatoką Kuwejcką: cztery żywioły.

Kuwejt to państwo o powierzchni niecałych 18,000 km kw.; jest długie na 170 km i szerokie na 130 km; rozmiarami nie różni się od przeciętnego polskiego województwa (np. od województwa podkarpackiego, które ma powierzchnię 17,845 km kw.). Kuwejt leży nad Zatoką Perską, a dokładnie nad jej częścią, zwaną - cóż bardziej oczywistego - Zatoką Kuwejcką.

WODA
Prawie 500 km granicy Kuwejtu biegnie wzdłuż urozmaiconej linii brzegowej z Zatoką Kuwejcką (Perską). Wydawać by się mogło, że w kraju leżącym nad takim akwenem nie ma problemów z wodą. A jednak. Zatoka jest, ale stałych rzek ze słodką wodą już niestety nie ma, a zasoby wód gruntowych są bardzo skąpe i często zasolone. Dlatego też woda kranowa jest tu otrzymywana przez odsalanie wody z zatoki.
Woda kranowa przed przetworzeniem.


Z powodu braku wód gruntowych, w Kuwejcie nie ma sieci wodociągowej. Odsolona woda jest przechowywana w wieżach ciśnień i dowożona do domostw w specjalnych cysternach. Z tych cystern woda trafia do wielkich beczek, które można znaleźć w każdym domu czy bloku. Beczki umieszczane są na dachach budynków i stamtąd (już rurami) woda płynie do kuchni i łazienek.
W Kuwejcie są 33 podobne wieże ciśnień. Nazywa się je "mushroom towers", czyli wieże-grzyby.
Na dachach bloków stoją beczki, które codziennie napełniane są odsoloną wodą z zatoki.
Picie wody kranowej w Polsce to coś zupełnie normalnego i nie ma w tym nic niebezpiecznego. W piciu wody odsalanej chyba też nie ma nic złego i wiem, że wiele osób używa kuwejckiej kranówki do picia i gotowania. My jej używamy tylko do kąpieli, a do picia i gotowania kupujemy wodę butelkowaną.

OGIEŃ
Kuwejt leży w strefie klimatu zwrotnikowego, co oznacza, że w ciągu doby występują tu skrajne temperatury, w ciągu roku sporadyczne opady deszczu oraz liczne większe i mniejsze burze piaskowe. W praktyce wygląda to następująco:
Od października do marca można wyjść z domu o każdej porze dnia; możliwe, że okulary przeciwsłoneczne będą potrzebne, bo światło słoneczne nigdy nie traci tu na mocy. Możliwe też, że w styczniu czy marcu przyda się lekka kurtka wiosenna, może jakieś cienkie rękawiczki. Okna w domach należy otwierać umiarkowanie, bo nawpada nam do mieszkania kurz i piach, który potem trzeba zmywać. Natomiast....
Od kwietnia do września atmosferę panującą w Kuwejcie można nazwać ognistą. W tym okresie grzeje, parzy, piecze, pali, piecze, parzy i znowu tylko grzeje; w lipcu w ciągu dnia temperatury mogą sięgnąć 50 stopni. W ciągu nocy w mieście mury oddają ciepło nagromadzone za dnia i nadal jest gorąco. Jednym słowem: ogień.
Taki atrakcyjny plac zabaw, a stoi pusty...
Ogień bardziej dosłowny, czyli grillowanie u wujka Alego i cioci Ani.
Ogień jest pożyteczny. Można się przy nim ogrzać, można coś zagrzać, ale można się też nim poparzyć. Z ogniem trzeba uważać ;)

ZIEMIA
Kuwejt jest krajem nizinnym i przeciętna wysokość nad poziomem morza wynosi tu 100 m. Zachodnia część jest bardziej pagórkowata i tamtejsze tereny wznoszą się nawet do 300 m n.p.m. Obszar Kuwejtu pokrywają pochodzące z pradawnych czasów piaskowce i wapienie, które skrywają w sobie największy skarb tego kraju.
Niektórzy nazywają ją czarnym złotem, inni petrodolarami. A chodzi zawsze o to samo: o ropę naftową. Odkryto ją na tych terenach pod koniec lat 30-tych ubiegłego wieku, ale zaczęto wydobywać dopiero w latach 50-tych. Dzięki niej Kuwejt zaliczany jest do najbogatszych krajów świata.

Jedno z wielu ogromnych, pełnych przepychu centrów handlowych w Kuwejcie.
W dzień można stąd zobaczyć płonące kominy szybów naftowych.
Dzięki skrywanemu wewnątrz skarbowi ziemia w Kuwejcie jest bardzo cenna. I dostępna jest tylko dla rodowitych Kuwejtczyków.

POWIETRZE
W sierpniu 1990 roku wojska irackie dokonały ataku na Kuwejt. Tak rozpoczął się konflikt zbrojny, który do historii przeszedł jako I Wojna w Zatoce Perskiej i który zakończył się wiosną 1991 roku. Akcja wyzwalania Kuwejtu znana jest jako Operacja Pustynna Burza.
Wojska irackie, wycofując się z terenów Kuwejtu pod koniec stycznia 1991 roku, podpaliły szyby naftowe i otworzyły zawory rurociągów, wpuszczając do Zatoki Perskiej ogromne ilości ropy naftowej. Skutkiem tych zabiegów była katastrofa ekologiczna, w której wyginęły tysiące zwierząt morskich i która utrudniła życie mieszkańców Kuwejtu na długi długi czas.
Tak błękitnego nieba nie było tu w latach 90-tych.
Dziś Kuwejtczycy cieszą się niepodległością, dobrobytem i oddychają pełną piersią. Nie widać już skutków tamtych wydarzeń, a przynajmniej nie tych bezpośrednich. 
W każdym domostwie, w zależności od wielkości rodziny, znajdują się co najmniej dwa pojazdy. To samo dotyczy przyjezdnych. Większość ekspatów z krajów zachodnich pracujących w Kuwejcie posiada na własność samochód lub taki wynajmuje. Albo - tak jak w naszym przypadku - korzysta z taksówki, których jest tu mnóstwo. Do tego jest wiele linii autobusowych, z których korzystają imigranci z innych krajów. 
Parking przy ACMie. Te samochody należą w większości do pięknych, dwudziestoletnich Kuwejtczyków.
---------------------------------------------------------------------------------------------
ALICJA
Jako piąty żywioł moi ukochani rodzice traktują mnie. Z wiekiem coraz więcej mogę, coraz wyżej sięgam, coraz szybciej biegam. Najczęściej wszystko mi elegancko wychodzi, ale czasami zdarzy mi się zderzenie z twardą, metalową lub drewnianą, rzeczywistością. Na szczęście (tfu! tfu!) zawsze się to kończy dobrze, i najwyżej pozostaje mi blizna, jak po ostatnim spotkaniu z łóżkiem...
Trafiłam łóżkiem dokładnie miedzy oczy...
Po tygodniu plaster był nadal obowiązkową ozdobą, której nie pozwalałam ściągać nawet do kąpieli.
Mamusia nazywała to moim trzecim okiem.
Dziś już praktycznie nie ma śladu po tamtym wydarzeniu.
Żywioły żywiołami, a ja Wam jeszcze nic nie powiedziałam o moim czerwcu. Niewiele jest do opowiadania, bo jak wiecie mamy tu teraz gorące lato i niewiele jest okazji do spacerowania czy robienia zdjęć. Jednak nie bylibyśmy z rodzicami sobą gdybyśmy nie wywędrowali gdzieś raz na jakiś czas, chociażby na plażę.

Na początku czerwca trochę chorowałam.
Prosto od fryzjera (dodam, że nie była nim Mamusia...).
Ściana sław przy biurku Mamusi.
Czasem zachciało nam się w dzień wyjść, ale gorąco tego potem żałowaliśmy.
W połowie czerwca rozpoczął się Ramadan - dziewiąty miesiąc kalendarza muzułmańskiego, w którym Muzułmanie poszczą od świtu do zmierzchu (nie jedzą, nie piją, panowie nie palą, panie nie malują się, itp.). Tuż po zachodzie słońca rodziny zasiadają do wspólnego posiłku zwanego iftar, a tuż przed wschodem słońca jedzą ostatni posiłek, zwany suhur.
W czasie ramadanu Muzułmanów obowiązuje również zasada ofiarowywania jałmużny potrzebującym. Może to być pomoc symboliczna, jak oddanie jakiejś kwoty pieniędzy na cele charytatywne, albo bardziej poważna, jak nakarmienie osoby potrzebującej, której na posiłek nie stać. Dlatego też w czasie tego postu organizowane są darmowe stołówki, z których mogą skorzystać wszyscy, którzy są w potrzebie.
Tuż przed zachodem słońca przy okolicznym meczecie ustawiała się codziennie kolejka ludzi.
Tak oto minął nam czerwiec. Lipiec już w pełni, więc niedługo dowiecie się, co nowego u Alicji w Krainie Ropy. Zapraszam w odwiedziny!

Wieczorna przechadzka na plażę i robienie baniek mydlanych. Lubię to :)
Do zobaczenia następnym razem. Cześć!


2 komentarze:

  1. Cześć,
    Dostałem niedawno ofertę pracy w Twojej uczelni. Próbując zaciągnąć info o kraju natrafiłem na Twojego bloga, dzięki któremu się dowiedziałem, że jesteś Polką, pracującą właśnie w ACM :)
    Czy mogłabyś się podzielić informacjami czysto technicznymi - jak się dokładnie pracuje w tym miejscu? Może być oczywiście na priv, ponieważ opinie są bardzo różne.
    Z góry dzięki :)
    Thewozny@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń