sobota, 28 grudnia 2013

Spotkanie opłatkowe.

Wczoraj wieczorem pojechaliśmy z rodzicami do Ambasady Polski na spotkanie opłatkowe. Było bardzo miło :) Spotkałam moją koleżankę (której imienia niestety nie pamiętam, ale której mamusia uczy w tej samej szkole, co moja mamusia) i poznałam kilka nowych koleżanek i kolegów. Pośpiewaliśmy trochę kolęd (ja czasami krzyczałam, ale chyba nikt nie słyszał - no, może oprócz rodziców) i trochę podjedliśmy, bo na koniec ambasador i konsul zaprosili nas wszystkich na mały poczęstunek. Poniżej macie kilka zdjęć z tego spotkania. Miłego oglądania :)
Byliśmy jednymi z pierwszych gości. Zanim do fortepianu zasiedli prawdziwi pianiści, mogłam sobie chwilkę pobrzdąkać ;)


piątek, 27 grudnia 2013

Święty Mikołaj i Ceremonia Wręczania Dyplomów.

Witajcie :) Dziś znowu będzie o szkole mamusi, ale znowu będzie krótko i zwięźle.

Jak pamiętacie, jakiś czas temu w biurze mamusi nauczyciele wręczali sobie jadalne prezenty w ramach akcji "Tajemniczy Święty Mikołaj" ;) No i w tym tygodniu wypadła druga część tej zabawy, a mianowicie wręczanie ręcznie zrobionych prezentów. Wszyscy się postarali i przynieśli prezenty mniej lub bardziej ręcznie wykonane ;D

Ciapki dla pani Kaoutar z Francji.



wtorek, 24 grudnia 2013

Są urodziny, jest impreza!

A właściwie była.
Szkoda, że była, bo było tak fajnie, że chciałbym żeby trwała cały czas :)
Skoro już się skończyła to chociaż Wam o niej trochę opowiem.


Na moje urodziny rodzice zaprosili ciocię Laurę, która nie odmówiła, przyszła i przyniosła mi prezent,...

...który wyglądał tak.



sobota, 21 grudnia 2013

Skończyłam rok - to dużo czy mało :)?

Pamiętacie jak TO (czyli ja :)) w ogóle się zaczęło? Ja niestety nie, ale wiadomo dlaczego;) A więc posłuchajcie jeszcze raz opowieści moich rodziców...

Rodzice raz mówią, że wszystko zaczęło się w Huangguoshu, innym razem, że w Renhuai, a tak do końca sami pewnie nie wiedzą :) Wiedzą za to, że w kwietniu.
Dobre i to.
Więc od kwietnia do grudnia byłam w brzuszku mamusi. Pod koniec grudnia 2012 r. rodzice pojechali do Guiyangu i tam, dokładnie 21 grudnia o godz. 10:10, urodziłam się. O tym wszystkim możecie poczytać na moim starym blogu.
A dziś, 21 grudnia 2013 roku, kończę swój pierwszy rok życia:)

Hotel w Huangguoshu.



sobota, 14 grudnia 2013

Dziś będzie o...

Cześć, wszystkim :)

Postanowiłam, że napiszę do Was jeszcze raz w tym tygodniu. Krótko będzie, obiecuję. Opowiem Wam trochę o szkole mamusi. Nigdy tam nie byłam, ale mam kilka zdjęć i opowieści mamusi, więc zaczynajmy ;)

Jak już wspominałam kiedyś, szkoła mamusi to American University of The Middle East (w skrócie AUM). W skład uniwersytetu wchodzą w zasadzie dwie szkoły: AUM i ACM (American College of the Middle East). W tej drugiej pracuje moja mamusia, razem z innymi instruktorami przygotowują studentów do rozpoczęcia studiów w koledżu. Wspominałam Wam, że mama uczy pisania?

Jeden z budynków na terenie szkoły. Każdy ozdobiony jest jakimś hasłem, ten też.



piątek, 13 grudnia 2013

Nowinki z Krainy Ropy.

Salam alejkum :)

W ten sposób witają się ludzie w krajach muzułmańskich. Znaczy to tyle, co "niech pokój będzie z Wami". Chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żebym i ja Was tak powitała, w końcu tego też Wam życzę :) (a oprócz tego dużo zdrowia, pomyślności, ciekawych podróży, i wielu wielu innych rzeczy ;) ).

Muzułmanie często mówią też "habibi", co oznacza przyjaciela lub kogoś ukochanego. Zwracają się tak do siebie mężczyźni (przyjaciele) i kobiety (przyjaciółki). Żona może też tak powiedzieć do męża, albo mąż do żony ;) W innych sytuacjach chyba nie wypada. Poniżej znajdziecie jedną z wielu piosenek arabskich, w której pani śpiewa o swoim habibi:





piątek, 29 listopada 2013

Witajcie w Kuwejcie.

Cześć :)

Jak wiecie, od dwóch miesięcy mieszkam w Kuwejcie. To jedno z najmniejszych państw świata, mierzące raptem 18 tys. km² (dla porównania powiem Wam, że powierzchnia Polski to prawie 313 tys. km², a Chin - 9,5 mln km²). Kuwejt zamieszkują Kuwejtczycy, ale są jakby mniejszością, bo zdecydowanie więcej jest tu osób z innych krajów. Ogólnie mieszka tu ok.4 mln ludzi (Polska - prawie 39 mln; Chiny - 1,3 miliarda...), z tego 1,2 mln stanowią rodowici Kuwejtczycy, a 2,7 mln obcokrajowcy. W Chinach Chińczycy są ZDECYDOWANĄ większością, a tu rzadko kiedy można spotkać prawdziwego tubylca!

Niebo nad Kuwejtem i Zatoką Perską.



piątek, 22 listopada 2013

Pożegnanie z Państwem Środka.

Dzień dobry wszystkim :)

Wczoraj skończyłam 11 miesięcy. Dużo się przez ten czas wydarzyło, wyrosło mi 8 zębów, urosłam, zmieniłam (dwukrotnie) miejsce zamieszkania (a w zasadzie kraj). I coś mi ciągle mówi, że to dopiero początek wielkich zmian. Ale na razie wyglądam tak:

Z bliży...


... i z dali :)



poniedziałek, 11 listopada 2013

Yantai - Wakacje - Podsumowanie

   Piszę i piszę ciągle o sobie albo o tym co się wokół mnie dzieje. Dziś będzie odwrotnie, ani słowa o mnie (może poza tym, że ja tam lubiłam bawić się szafie, tyle tam było ciekawych rzeczy... :) ), za to dużo o Yantai i Chinach.

Moje królestwo :)

   Yantai jest miastem nadmorskim położonym w prowincji Shandong. Podzielone jest ono na wiele dystryktów i dzielnic, jednak miejscowi dzielą je na dwie zasadnicze części - przed rzeką i za rzeką. Część przed rzeką, o której można przeczytać tu, jest nową częścią miasta i w tej części my mieszkaliśmy. Nowa część miasta jest w zasadzie strefą przemysłową i nie znajdziecie tam wiele miejsc do zwiedzania, a wszystko, co ciekawe, znajduje się za rzeką.



wtorek, 5 listopada 2013

Szczęśliwego Nowego Roku!

   Myślicie pewnie 'Co ta mała pisze?' :) Otóż mała wie, co pisze! A jak się jest tak szczęśliwym dzieckiem, jak ja, to obchodzi się Nowy Rok trzy razy w roku. Dlaczego? Ano dlatego, że pierwszy raz w tym roku obchodziłam Nowy Rok 1 stycznia, jak większość świata, potem Chiński Nowy Rok, a dziś w Kuwejcie (i nie tylko) obchodzimy Nowy - 1435 - Rok Hidżry.


środa, 30 października 2013

Latarnia morska w Yantai

   Zgodnie z obietnicą z poprzedniego wpisu, dzisiaj kilka zdjęć i krótka opowieść o latarni morskiej w Yantai.
   Latarnia morska w Yantai istnieje od bardzo dawna. Pierwszą z nich wybudowano jeszcze za panowania dynastii Qing, była ona bardzo mała (w sensie niska). W wyniku różnych wojen została ona zniszczona i u schyłku swojego istnienia wyglądała tak:

To maleństwo to właśnie latarnia. (źródło: http://www.leuchtturm-welt.net)


poniedziałek, 28 października 2013

Wakacje w Yantai. Historia obrazkowa cz. II

Ciąg dalszy poprzedniego wpisu opowiadającego obrazkami o naszych wakacjach w Yantai.
Zapraszam :)

Kolejnego weekendu wybraliśmy się na Górę Yantai. Po drodze trafiliśmy na plan filmowy.



niedziela, 27 października 2013

Wakacje w Yantai. Historia obrazkowa cz. I

    Pierwszą część wspomnień zaczynam tam, gdzie skończyłam na poprzednim blogu :)
   Pora opowiedzieć Wam o naszym pobycie w Yantai. Nie jest to bardzo duże miasto, ale jest dość popularne wśród turystów. Mieliśmy okazję spotkać np. dwie panie nauczycielki z Rosji. Ale obcokrajowców kręci się tam znacznie więcej, są to nie tylko turyści, ale i ludzie pracujący w tutejszych szkołach i firmach.
   Miejscowość nadmorska dla turystów kojarzy się głównie z leżeniem na plaży, opalaniem, itp. Ale my znaleźliśmy tu wiele innych miejsc wartych odwiedzenia. Najlepiej będzie, jak Wam je po prostu pokażę :) Moją obrazkową historyjkę podzieliłam na dwie części, bo jest o czym opowiadać, więc i zdjęć się trochę uzbierało :)
    A więc zaczynamy! Kliknij na 'czytaj więcej' aby obejrzeć zdjęcia.




Witajcie ponownie!

     Jak już wiecie z mojego starego bloga, musiałam się przenieść tutaj, na nową platformę, bo na tamtej nie dało się niestety pracować. Szkoda mi tamtego bloga, wolałabym mieć wszystkie wpisy w jednym miejscu ale nie ma tego złego... :)
   Złożyło się tak, że stary blog 'padł' prawie w tym samym momencie, kiedy zaczęliśmy przeprowadzkę, więc i wyszło tak, że nowy kraj, który poznaję, będzie opisywany na nowym blogu. 
   Zostało mi jeszcze trochę do opowiedzenia o Chinach i tym się zajmę najpierw, a potem, systematycznie będę pisała na bieżąco :)
   Zaglądajcie więc tu często, czytajcie, piszcie, komentujcie, a ja na na dzień dzisiejszy wyglądam tak:


Tu mam 10 miesięcy i sześć dni :)