Ciąg dalszy
poprzedniego wpisu opowiadającego obrazkami o naszych wakacjach w Yantai.
Zapraszam :)
|
Kolejnego weekendu wybraliśmy się na Górę Yantai. Po drodze trafiliśmy na plan filmowy. |
|
W filmie 'zagrały' m.in. te stare samochody. |
|
A to już brama prowadząca na Górę Yantai. |
|
Góra Yantai to nazwa całego kompleksu, który znajduje się poniżej szczytu góry. Na samym szczycie stoi stara latarnia morska. Po drodze do niej zwiedzaliśmy różne stare budynki, w których teraz znajdują się muzea. |
|
A to ja z mamusią :) |
|
Na terenie wzgórza jest dom, w którym mieszkała kiedyś Bing Xin, chińska pisarka. Teraz w tym domu jest muzeum poświęcone właśnie jej. |
|
Męczące było to zwiedzanie, więc tu zastanawiałam się, czy nie udać się na krótką drzemkę. |
|
Tatuś odkrył po drodze tę małą świątynię. |
|
Jesteśmy już prawie na szczycie... |
|
A to już widok z latarni na nabrzeże. Specjalnie jej tu nie pokazuję, bo o niej będzie jeszcze jeden krótki wpis :) |
|
A ta uliczka prowadzi nas od latarni nad morze. |
|
Sklepiki przy tej uliczce są nastawione głównie na handel towarami dla turystów. |
|
Tutaj trenuję z tatusiem raczkowanie na ławce i przyglądam się kwiatkom. |
|
A tu witam się z nową koleżanką. |
|
Ta pani sprzedawała takie malutkie ślimaczki, które Chińczycy w tym regionie jedzą jak słonecznik. |
|
Sprzedawca świeżych kokosów. |
|
Dziś plaża była pełna ludzi. |
|
A to już zdjęcie plaży niedaleko naszego mieszkania... |
|
...akurat wojsko miało na niej jakieś ćwiczenia. |
|
Uczyłam się sama pić. |
|
Innego dnia wybraliśmy się do Fortu Yantai. Tutaj jeszcze jesteśmy w drodze do niego. |
|
Sam Fort Yantai jest bardzo wielki i stary, a na zdjęciu jest widoczne jedynie wejście. |
|
Dziedziniec przed wejściem do bunkrów Fortu Yantai. |
|
Wnętrze bunkru. |
|
Jedno z dział, które broniło Yantai przed nieprzyjacielami atakującymi od strony morza. Takich dział było pięć, do dziś przetrwały tylko trzy. |
|
Fort od strony morza. |
|
Od strony morza urządzono wokół fortu kilka dodatkowych atrakcji dla turystów, m.in. fokarium. |
|
I różne pomysłowe mostki, którymi można spacerować nad samym morzem. |
|
Widok na miasto. |
|
Nadmorskie knajpki. |
|
W Yantai znajduje się też wielkie oceanarium, przed którym stoi taki oto pomnik. |
|
A wewnątrz, w wielkich akwariach, można obejrzeć np. meduzy... |
|
...różnych gatunków. |
|
Albo mnóstwo gatunków ryb w takim wielkim akwarium... |
|
... i mniejsze rybki w mniejszych akwariach. |
|
Te ryby wyglądają jak źdźbła trawy, a tak naprawdę to są węgorze ogrodowe. |
|
W oceanarium jest też sala, gdzie swój show mają foki... |
|
...ja go niestety przespałam. |
|
Gdy opuściliśmy oceanarium poszliśmy na spacer brzegiem morza... |
|
...a potem wsiedliśmy w autobus i wróciliśmy do domu. |
|
Razu pewnego, w piątek, późnym popołudniem wybraliśmy się na spacer wzdłuż rzeki Jiahe... |
|
...która wpada do Morza Żółtego. |
|
Znaleźliśmy tam cmentarzysko starych łodzi rybackich. |
|
Podobały mi się... |
|
...ale nie wszystkie zdążyłam zobaczyć. |
|
Gdy się obudziłam, pospacerowaliśmy trochę nad brzegiem morza i wróciliśmy do domu. |
|
W Yantai jest też piękny park, który nazywa się Park Nanshan. |
|
W parku tym jest zoo, gdzie można zobaczyć pandy... |
|
...kaczki... |
|
...mamusię i mnie :) ... |
|
...węże... |
|
...i zwierzątka z taaaakimi wielkimi oczyskami. |
|
Jest tam też piękne jeziorko, wzdłuż brzegów którego spacerowaliśmy. |
|
Wszyscy spacerowaliśmy :) |
|
A tu już wracam do domku. |
|
|
|
To jeszcze nie koniec opowieści o naszych wakacjach. Niedługo pokażę Wam dokładniej latarnię morską i kilka innych ciekawych zakątków miasta.
Tymczasem zmykam. Pa :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz