Październik zaczął się spokojnie. Czas upływał mi na zabawie, malowaniu, lepieniu pierogów. Do wieczora termometr wskazywał ponad 30 stopni w cieniu. Czasami zawiał wiaterek, czasami sypnęło piaskiem. Ale generalnie było lato. Wtem, gdzieś w ostatnim tygodniu miesiąca, bach! A raczej chlust! I grom z jasnego nieba. Dosłownie. Deszczu było co nie miara, aż niektórym zachciało się wyciągnąć z garażu łódkę i popływać ulicami, a innym odwołać zajęcia w szkołach i nauczycielom kazać przyjść tylko na kilka godzin do biura... ;)
Tak było w Krainie Ropy w październiku :) Szczegóły znajdziecie poniżej.
|
Październikowe rękodzieło. |
|
Artystka w trakcie pracy. |
|
Lody w październiku? Czemu nie. |
|
Lepienie pierogów trenowałam z Babcią w sierpniu, a z Mamusią w październiku. |
|
Skoro mowa o jedzeniu, z jednym sklepie znaleźliśmy kiszoną kapustę. Zgadnijcie co było potem na obiad ;) ? |
|
Wyprawa do Scientific Centre. |
|
Okolica Scientific Centre. |
|
Wyprawa na plażę. Było wtedy bardzo gorąco, niewiele osbó zdecydowało się na spacer o tej porze. |
|
Burza w Mahbouli (i nie tylko). Z jej powodu studenci Mamusi (i nie tylko) mieli odwołane zajęcia. |
|
W czasie deszczu wcale nie było nudno. W ruch poszły kredki, puzzle i inne czasoumilacze ;) |
|
A włosy to już mam taaaakie długie! |
|
Kolejny spacer na plażę w Mahbouli. Tego dnia było dość gorąco, ale strasznie wietrznie. |
|
O, tak właśnie wiało. |
|
Im dalej od morza, tym wiatr był słabszy. |
|
Czego jest w Mahbouli najwięcej? Autobusów. |
|
W okolicy naszego bloku wyrosły ostatnio dwie szkoły (to te niskie budynki z przodu). |
|
Wizyta na placu zabaw w Discovery Mall skończyła się skakaniem po kałużach (kałużkach...?). To był kolejny deszczowy dzień. |
|
Mimo deszczu znalazłam chętnych do zabawy na trawie. |
|
Nie ma śladu po deszczu. |
|
A może jednak jest ;) |
|
Razem z Tatusiem skręcamy szafkę na buty. Bo kto powiedział, że tylko chłopcy mogą bawić się śrubokrętami? |
Tyle o październiku w telegraficznym skrócie. Wraz z końcem października kończy się w Kuwejcie lato. Pora schować opalacze, krótkie spodenki, letnie sukienki do szafy, a wyciągnąć ciepłe dresy, kurtki, być może nawet czapki. Wreszcie będzie można wychodzić na spacery o każdej porze dnia. Wreszcie będzie można spotkać na plaży kogoś więcej, niż kraby ;)
I miło będzie zmarznąć dla odmiany ;)
Do usłyszenia niedługo. Cześć :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz